Stracił majątek z kieszeni / GK
TARNÓW. Mieszkańcowi Sterkowca z kieszeni wyparowało 20 tysięcy złotych. Twierdzi, że został okradziony w jednym z tarnowskich kantorów albo w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Policja nie wie na razie, kto o taką sumę podreperował sobie domowy budżet.
Mężczyzna musiał być mocno roztargniony, skoro nie zauważył, kiedy ktoś wyciąga mu z kieszeni pokaźny plik banknotów. Do Tarnowa przyjechał wymienić zapas euro na złotówki. – W kantorze uzgodnił warunki transakcji i poszedł do banku wypłacić euro z konta – mówi Olga Żabińska z tarnowskiej policji. Bardzo szybko zjawił się z powrotem. Europejska waluta warta była 26 tysięcy złotych.
Mężczyzna w jednym zwitku banknotów miał 20 tys., w drugim pozostałą sumę. – Twierdzi, że pieniądze włożył do kieszeni a po wyjściu z kantoru i przejściu kilkudziesięciu metrów stwierdził brak większej części gotówki – mówi Olga Żabińska. Policyjne śledztwo w tej sprawie jak dotąd nie przyniosło rezultatu.
Nie jest to pierwszy w Tarnowie przypadek utraty pokaźnej gotówki przy okazji dokonywania operacji finansowych. Do tej pory jednak pokrzywdzeni bywali ofiarami zwykłych oszustów. Zwłaszcza wymieniając walutę u przygodnych „koników”.
Rekordowo naiwny okazał się kilka miesięcy temu 75-letni tarnowianin. Uwierzył nieznajomemu, który na ulicy zaoferował mu sprzedaż 36 złotych monet po tysiąc złotych sztuka. Przekonał starszego pana, że ten na każdej monecie zarobi kilkaset złotych. Tarnowianin poszedł do banku i zlikwidował
na tę okoliczność konto oszczędnościowe. Dopiero po transakcji sprawdził, że monety są bezwartościowe. Śladu po oszustach nie udało się znaleźć do tej pory.
—
Materiał z internetowego archiwum Gazety Krakowskiej
Opublikuj komentarz