Czy uda się uratować budynek dworca na stacji kolejowej w Sterkowcu?
To pytanie zadają sobie mieszkańcy. Obiekt ma zostać wyburzony podczas modernizacji linii kolejowej Kraków -Przemyśl. Pasażerowie liczą, że na pociąg nie będą musieli zwłaszcza w zimie oczekiwać pod chmurką. Władze Brzeska też nie chcą, by dworzec został zrównany z ziemią. Gdyby się nie udało samorządowcy mają alternatywne rozwiązanie – budowę oszklonej wiaty.
Nie ma szans, by gmina przejęła budynek dworca i go utrzymywała. To zadanie PKP, które powinno dbać o swoich pasażerów. Spółka cały czas utrzymuje, że ten budynek koliduje z układem torowym- mówi Grzegorz Wawryka, burmistrz Brzeska. Mieszkańcy uważają, że w miejscu dworca ma być wybudowany tylko chodnik, więc nie ma sensu go burzyć. Lepiej siedzieć nawet w obskurnym pomieszczeniu niż czekać na pociąg na mrozie- mówi pasażerka. Na peronach mają stanąć wiaty. Te zdaniem mieszkańców w zimie nie zdadzą egzaminu, bo nie ochronią przed wiatrem i mrozem. Miasto ma przygotowane alternatywne rozwiązanie. Jeżeli budynku dworca nie da się ocalić to chcą wybudować za własne pieniądze oszkloną z czerech stron wiatę. Pomieści odpowiednią liczbę ludzi. To będzie nowy obiekt – dodaje G. Wawryka. Jak podkreśla Krzysztof Bogusz, radny ze Sterkowca to lepsze niż oczekiwanie na pociąg pod chmurką. Zawsze warto rozmawiać, by wypracować konsensus, aby obie strony były zadowolone- mówi. W obronę budynku chcą także zaangażować się włodarze z Dębna i Borzęcina, bo mieszkańcy z terenu ich gmin także korzystają ze stacji w Sterkowcu.
==
rdn.pl
Opublikuj komentarz