Dworzec zostaje. Wójtowie dogadali się z koleją / DP
Sterkowiec. To się nazywa skuteczność! Po trwających rok zabiegach wójtom Borzęcina, Dębna i Szczurowej udało się uratować budynek dworca.
Obiekt miał być wyburzony w ramach modernizacji linii kolejowej. O jego utrzymanie walczył samorząd Brzeska, na terenie którego znajduje się dworzec, ale te działania nic jednak nie dały.
Udało się to jednak wójtom trzech ościennych gmin. Kosztowało to dziesiątki telefonów, spotkań i pism wysłanych do dyrekcji PKP. Janusz Kwaśniak, wójt Borzęcina, nie ma jednak wątpliwości, że było warto.
– Doprowadziliśmy do tego, że PKP zmieniły swoje plany, nie odsuwając w czasie zakończenia prowadzonej inwestycji – mówi z dumą.
Zadowolenia z załatwienia tej sprawy nie kryje także Marian Zalewski, wójt Szczurowej.
Dla niego likwidacja najmłodszego obiektu kolejowego na trasie Kraków – Tarnów miała także osobiste znaczenie. – Uczestniczyłem w jego budowie, podobnie jak wielu mieszkańców, wykonując pewne prace w tzw. czynie społecznym – wspomina.
Marek Pieniążek korzysta z dworca PKP w Sterkowcu codziennie. Z tej stacji dojeżdża bowiem na uczelnię do Krakowa. – Wiele razy się zdarzyło, że pociąg był opóźniony i trzeba było czekać na jego przyjazd kilkadziesiąt minut. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że to czekanie odbywałoby się pod wiatą, zamiast w budynku – mówi.
Z podobnego założenia wychodzi większość korzystających z tego miejsca, nic więc dziwnego, że mieszkańcy dojeżdżający pociągami do pracy, szkoły czy na uczelnie domagali się pozostawienia dworca.
– Zależało nam, aby ludzie korzystający z transportu kolejowego mogli się schronić przed deszczem czy śniegiem, oczekując na pociąg – mówi wójt Zalewski.
Samorządowcy, którzy walczyli o utrzymanie tego obiektu, podnieśli jeszcze jeden argument. Chodzi o plany wprowadzenia wojewódzkiego programu subregionalnej infra-struktury transportowej. W tym przypadku przystanek w Sterkowcu może mieć spore znaczenie. – Program zakłada bowiem uruchomienie na terenie województwa linii autobusowych i busowych, które dowoziłyby pasażerów do szybkiej kolei – przekonuje Grzegorz Brach.
Sterkowiec ma zatem wielką przyszłość. Zanim jednak ona nadejdzie, dworzec będzie służył przede wszystkich podróżnym. Koszty utrzymania tego obiektu zostaną rozłożone na trzy gminy: Borzęcin, Dębno i Szczurową. Swój udział będzie mieć także kolej.
Decyzje w sprawie pozostawienia budynku w Sterkowcu już zapadły. W najbliższych dniach kolej podpisze z trzema samorządami stosowne umowy.
—
Małgorzata Cebula – WIęcek
Materiał z internetowego archiwum Dziennika Polskiego
Opublikuj komentarz