×

Nekropolia jak nowa / DP

Nekropolia jak nowa / DP

dziennik_polski_STERKOWIEC. Z wojewódzkiej dotacji
Wojenna nekropolia w Sterkowcu, pamiętająca czasy Franciszka Józefa zmienia swe oblicze. A wszystko za sprawą prac remontowych, które od kilku miesięcy prowadzone są na cmentarzu z czasów I wojny światowej.

I chociaż do stanu pierwotnego sporo brakuje, jest szansa, że cmentarz zostanie gruntownie odnowiony i będzie jedną z turystycznych perełek regionu. W tutejszych mogiłach spoczywają żołnierze rosyjscy i austriaccy, ci, którzy polegli w trakcie walk w listopadzie 1914 r. Po latach od powstania cmentarz wymagał pilnych prac konserwatorskich. Ubolewać należy nad tym, że do dewastacji miejsca przyczynił się nie tylko ząb czasu, ale też ludzie. Warto dodać, że nekropolia została zaprojektowana w 1915 roku przez porucznika Roberta Motkę. Są tutaj dwie mogiły pojedyncze oraz trzy zbiorowe, nekropolia zajmuje obszar około 500 metrów kwadratowych. Znamienny jest napis na cokoliku: „Pokój przyszedł prędzej do nas niż do was”. Sprawa remontu przewijała się przez wiele miesięcy. Na wniosek brzeskiego magistratu, jesienią ubiegłego roku, na konto gminy wpłynęło 20 tys. zł dotacji na remont nekropolii w Sterkowcu. I chociaż wniosek złożony trzy lata wcześniej opiewał na znacznie większą kwotę, dobre i tyle. Tym bardziej – jak mówi wiceburmistrz Brzeska Krzysztof Bigaj – teraz można mieć nadzieję, że otwarło to drogę do kolejnych dotacji na ten cel z pieniędzy przeznaczonych na odnowę wojennych nekropolii.

Gmina potrzebowałaby na to jeszcze co najmniej 30 tysięcy złotych. Pieniądze od wojewody wystarczyły tylko na remont ogrodzenia. – Stare sztachety zostały zastąpione przez wzorowane na pierwotnych, metalowe rury. Leśnicy wycieli samosiejki.. Dodatkowo uzupełniono uszkodzenia filarów ogrodzenia oraz zabezpieczono je przed dalszym niszczeniem przez warunki atmosferyczne. Na remont oczekuje nadal cokół, na szczycie którego przed kilkudziesięciu laty znajdował się duży drewniany krzyż oraz zapadnięte żołnierskie mogiły. Do usunięcia zostały jeszcze liczne pniaki oraz część uschniętych konarów – tłumaczą w brzeskim magistracie dodając, że warto byłoby też zadbać o tablice informującą co to jest za miejsce, kto jest tutaj pochowany.


(mir)
Materiał z internetowego archiwum Dziennika Polskiego