Szerszenie atakują / DP
Jak poinformował oficer dyżurny Komendy Powiatowej Straży Pożarnej starszy aspirant Andrzej Wąs, w tym roku brzescy strażacy już co najmniej kilkanaście razy brali udział w akcjach mających na celu usuwanie gniazd szerszeni.
Ten rok jest wyjątkowy – mówi Wąs. – W poprzednich latach usuwaliśmy kilka gniazd rocznie, teraz nie ma tygodnia, żebyśmy tego nie robili co najmniej kilka razy. Złośliwe owady budują gniazda w różnych miejscach – na strychach, poddaszach, w budkach dla ptaków, w ścianach budynków. W ciągu kilku ostatnich dni strażacy usuwali te misterne owadzie budowle w Sterkowcu, Wytrzyszcze (gmina Czchów), przy ulicy Szczepanowskiej w Brzesku i w Dołędze, tam szerszenie znalazły schronienie w miejscowym skansenie. Strażacy radzą, aby nie próbować nawet usuwać gniazd szerszeni na własną rękę, gdyż może to mieć tragiczne skutki. – My do akcji zakładamy specjalne ubrania ochronne, mamy także odpowiednio zabezpieczone górne drogi oddechowe, nic nam nie zrobią nawet najbardziej złośliwe owady. Stosujemy specjalne trucizny w aerozolach, potem zdejmujemy gniazda, które są palone – opowiada Wąs.
(ZS)
—
Zofia Sitarz
Materiał z internetowego archiwum Dziennika Polskiego
7 września 2000
Opublikuj komentarz